MACIERZYŃSTWO
BOŻE
Godność
najwyższa, nad którą większej być nie może! Nie może Bóg
stworzyć doskonalszej, bardziej wzniosłej Matki, bo jest
niemożliwym, by mógł być Syn więcej doskonały i wyższy w
godności, niż Syn Maryi, Jezus. „Mógł Bóg stworzyć większy
świat, niż ten istniejący, większe i piękniejsze niebo, lecz nie
mógł stworzyć większej Matki niż swoją Matkę”. Godność ta
macierzyństwa Bożego wysunęła Maryję na pierwszy plan wśród
stworzenia i dlatego jest Ona pierworodna przed wszelkim stworzeniem.
I może mówić o sobie – „Jam wyszła z ust Najwyższego,
pierworodna między wszystkimi stworzeniem”.
(…)
UFNOŚĆ
MARYI
Przypomina
mi się opowieść słyszana od matki w wiośnianych dniach
dziecięctwa o człowieku, który idąc za namiętną miłością,
zaparł się wiary katolickiej i zwyczajów ojczystych. Gdy w końcu
zdradzony i opuszczony oprzytomniał; gdy zrozumiał, jakie to
świętości podeptał, zatęsknił za wiarą i ojczyzną... Udał
się do rodziny, lecz brat odepchnął zimno zdrajcę; siostra
odwróciła się od niego z pogardą. Wówczas nieszczęsny zawołał
z rozpaczą: „O gdybym miał matkę!”. Lecz matki nie miał... i
zginął samobójczo.
O
gdybym miał matkę! Szczęśliwe dzieci Kościoła, bo z ich serc
nigdy nie wyrwie się taki bezbrzeżnie smutny okrzyk. One mają
Matkę, najlepszą z matek. Jej dobroć jest najczulsza. Nic nie
potrafi odwrócić Jej serca od swych dzieci. Jedno tylko zamyka Jej
serce... brak ufności w Jej macierzyńskie serce! Maryja naszą
matką! To nie jakieś powiedzenie, marzenie, ale prawda
najoczywistsza! Wszystkie dzieci Kościoła są członkami
mistycznego ciała, którego głową jest Chrystus. „I On jest
głową ciała Kościoła..., bo w Nim upodobało się, aby wszystka
doskonałość mieszkała”. Tym samym więc Maryja, będąc Matką
Jezusa, jest i naszą Matką. Ta idea pieczołowitego macierzyństwa
Maryi nad ludzkością tak silnie się zrosła z chrystianizmem; tak
się zespoliła z naszą wiarą , że bez niej byłby Kościół
dziwnie osamotniony. I od przejęcia się tą ideą opieki
macierzyńskiej Maryi nad nami, od wprowadzenia tej myśli w życie,
zależy cały rozkwit życia naszej duszy. Niech więc wszyscy mają
obraz Maryi w duszy! Lecz niezamglony, daleki; tylko bliski,
serdeczny, ukochany, na każdy dzień, przy każdej czynności, jak
fotografia matki ziemskiej – na sercu...
(z:
o. Bernard od Matki Bożej, Boży Kwiat co z ziemi niebios
dosięgnął,
Drukarnia
„Powściągliwość i Praca” Kraków [1937], s. 21 i 29-30)