SERCE
NASZEJ WIARY – SERCE KATOLICYZMU
(ks. Robert Mäder,
Serce naszej wiary.
Rozważania o Mszy świętej,
Wydawnictwo Te Deum
Warszawa 2000, s. 78-79)
Czymżeż
jest Msza św.? Współczesną Golgotą. Najważniejszy dzień całej
historii świata, to Wielki Piątek. Najważniejsza godzina w
historii świata, to godzina konania Chrystusa. Od tej godziny
zawisło zbawienie świata po wszystkie wieki. Cóż czynił Jezus na
krzyżu? Od godziny 12 do 3 odprawiał Mszę św. Odprawiał Mszę
św. jako zastępca i przedstawiciel całego rodzaju ludzkiego.
Odprawiał Mszę św. uwielbienia i oddania się aż do ostatniej
kropli Krwi, do ostatniego ścięgna swojego Ciała, do ostatniego
oddechu swoich piersi. Oto uznanie najwyższych praw Boga do
własności i panowania. Ta Msza św. jest pokutą i
zadośćuczynieniem za wszystkie grzechy całego świata. „On
niemoce nasze nosił. On cierpiał na sobie nasze bóle. On był
zraniony za nasze zdrożności” (Iz 53). To Msza ubłagania i
wołanie o zmiłowanie nad nami.
Ta
trzygodzinna Msza św. ukrzyżowanego Arcykapłana, Chrystusa,
zrobiła w niebie takie wrażenie, że Bóg z powodu tej ofiary
postanowił człowiekowi odpuścić grzechy i przywrócić go do
wiecznej szczęśliwości. Ludzkość została odkupiona. Jasną jest
rzeczą, że to największe zdarzenie między stworzeniem świata i
sądem ostatecznym, które ustawicznie stoi przed Bożymi oczyma, nie
może i na ziemi iść w zapomnienie. Wspomnienie tej ofiary jest
stale a żywo przechowywane we wszystkich kościołach i rodzinach, w
krajach katolickich nawet przy drogach i po górach, przez krucyfiks,
jako błogi znak odkupienia.
Lecz
sam krzyż, chociaż tak pełen znaczenia, jeszcze nie wystarcza.
Krzyż nie jest Chrystusem. To tylko jego obraz. Wszechświatowej
doniosłości dzieło krzyżowej ofiary, nie tylko przez obrazy winno
dalej przemawiać. Ono powinno dalej żyć. Krwawa ofiara Chrystusa
jako zbawienie świata musi w pewnym sensie być również
nieśmiertelna, wszędzie obecna, i wiecznotrwała, jako coś
wielkiego, niezapomnianego aż do sądu ostatecznego. Oto cel
katolickiej Mszy świętej.