trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

piątek, 6 sierpnia 2021

Rozważanie dla III Zakonu FSSPX w Polsce na sierpień 2021 r.

CUD I PRAWO NATURY

1. Wielu uważa się dziś za gorliwych zwolenników chrystianizmu, ale musi to być chrześcijaństwo bez cudów. „Chrystianizm czynu, – piszą – religia jako duch i siła jest dziś potrzebą czasu bardziej aniżeli była kiedykolwiek wcześniej. Walka bowiem, którą nam wypowiadają wewnętrzne, straszliwie wzmagające się siły wywrotowe jest bardzo groźna; wyzwanie, które nam stawia coraz to bliższe niebezpieczeństwo powszechnej destrukcji jest wielkie; tyle jest nędzy zewnętrznej i wewnętrznej; taki widać krzyczący niedostatek, że wszyscy, którzy o zbawczej sile chrystianizmu są przekonani, jednoczą się w tym serdecznym pragnieniu, aby ta siła mogła z zupełną swobodą i bez przeszkód działać i aby wszystko, co przeszkadza jej rozwojowi było z drogi usunięte”. Ale to musi być chrystianizm bez cudów! „Wymaganie, abyśmy wierzyli w cuda – piszą dalej – i swoje życie religijne na tym opierali jest targnięciem się na jedność naszego myślenia, co musimy odeprzeć. Jako ludzie swego czasu musimy cuda odrzucać, gdyż przekonani jesteśmy o niezmienności prawd natury”.


Gdyby ci, co tak piszą, mieli słuszność, to należało by się pożegnać z rzeczywistym chrystianizmem. Chrystianizmu bowiem bez cudów nie ma i być nie może. A zatem albo chrześcijaństwo i jego cuda, albo zupełnie nic z chrześcijaństwa!


2. Trzeba nam wiedzieć, że cud jest przede wszystkim możliwy. Cud jest to niezwykłe, ale zmysłami dostrzegalne działanie, które zawiesza prawa natury, a którego sprawcą jest sam Bóg. Cud nie wyklucza prawa natury tylko nad nim góruje, nie jest igraszką czy jakąś sztuczką, ma swoją przyczynę, nie znosi konieczności przyrodzonej tylko jej działanie w określonym miejscu i czasie zawiesza. Cuda są to wyjątkowe wtargnięcia w prawa natury, na które to wtargnięcia tylko Bóg, kierując się pobudkami swej mądrości, może sobie pozwalać, podobnie jak monarcha może wyjątkowo wkroczyć w prawo sprawiedliwości, zawiesić jego obowiązywanie i udzielić skazanemu prawa łaski czyli darować mu sprawiedliwą karę.


Jeżeli jest Bóg, który stoi poza światem i ponad światem, który świat stworzył i nadał mu prawa natury, to przez to samo tak zwana „jedność” współczesnego myślenia jest zburzona i cuda są możliwe. Dlaczego prawa natury miały by być ze swej istoty zgoła niezmienne? Dlaczego cud miałby się wydawać niemożliwy dla istnienia wszechświata według praw stałych? Dopóki u steru świata stoi mądrość nieskończona, cuda dziać się będą tylko z racji wystarczającej i w taki sposób, żeby porządek świata na tym niczego nie ucierpiał. Istoty rozumne są Bogu daleko bliższe, aniżeli istoty nierozumne i prawa natury. Wtargnięcie Boga w bieg praw natury, ze względu na człowieka, zupełnie odpowiada dobroci Bożej.


Cud może być poznany. Nie zawsze poznajemy granice tego, co może natura, lecz często poznajemy dokładnie to, czego natura nie może. Kto wierzy w istnienie osobowego Boga, ten musi Bogu przyznać moc kierowania okolicznościami i warunkami tak, abyśmy rzeczywistość jakiegoś cudu z zupełną dokładnością poznać mogli.


Cuda zupełnie odpowiadają charakterowi chrystianizmu. Objawienie chrześcijańskie mówi nam o wielkiej miłości Boga, przewyższającej nasze pojęcie, ponieważ nosi na sobie cechę boskości. A z taką miłością zupełnie jest zgodne to, że Bóg gotów jest czynić cuda dla dobra człowieka. Dalej, cud przez to właśnie, że się nam przedstawia jako niezwyczajne wtargnięcie w bieg natury, nadaje się znakomicie do wykazania, iż Bóg jest niezależnym Panem natury. Gdy zaś Bóg w mądrości swej postanowił by i przez to dać uczuć człowiekowi jego zależność od siebie, że mu nie wszystkich prawd pozwolił dojść własnym jego ludzkim rozumem, ale podstawowe prawdy życia religijnego daje mu poznać przez Objawianie, a następnie dla potwierdzenia tych objawionych prawd działa cuda; to w tym wszystkim czyni to, co i Boga i człowieka jest godne. Fakt historyczny dowodzi innego faktu historycznego; cuda dowodzą faktu boskiego Objawienia.


Człowiek z natury może poprzez rzeczy zmysłowe dojść do pewnego poznania prawdy. Celem Objawienia nie jest blaskiem Bożego Majestatu rzucić człowieka na ziemię i wymusić na nim jak by przez matematyczną oczywistość przyjęcie prawd objawionych; nie takie jest zadanie Objawienia. Człowiek sam, dobrowolnie, z miłości ku prawdzie, powinien się pokornie poddać wszechwładzy Boga. I do tego służy wiara w cuda. Człowiek może się pokornie poddać, lecz może się też (w znaczeniu, jest w stanie) hardo sprzeciwić Bogu. Ten, kto opierając się na poważnych racjach, uznaje cud za fakt, silniejszy okazuje umysł, aniżeli ten, kto mdło i tchórzliwie przeczy wszystkim dowodom, które wskazują na istnienie mądrego Rządcy świata.


Cuda odpowiednio do swej natury dzieją się rzadko; są wyjątkami, są wkroczeniem w prawa natury i dlatego nie mogą stanowić zasady. Bóg, odpowiednio do swej mądrości, tylko ze szczególniejszych powodów działa cuda; powody zaś takie z natury swej są rzadkie. Kiedy roślinka jest świeżo w ziemie wsadzona, trzeba ją bardzo troskliwie pielęgnować, lecz kiedy zapuści korzenie, zwyczajne doglądanie wystarczy. Toteż kiedy religię katolicką trzeba było w świat wprowadzić, działy się liczne cuda; obecnie [pisane w końcu XIX w.] wystarcza zwykłe czuwanie Opatrzności.


Cuda zdarzają się rzeczywiście. Wynika to przede wszystkim z relacji o cudach ewangelicznych, pomiędzy którymi pierwsze miejsce zajmuje oczywiście zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Mówili wprawdzie niektórzy, że opisy cudów w Ewangeliach są późniejszymi dodatkami, lecz przypuszczenie tego rodzaju po prostu niedorzecznością. Cuda do tego stopnia stanowią treść Ewangelii, że kiedy się je wyrzuci, całość staje się niezrozumiała, traci wszelkie znaczenie. To, co pozostanie, bez cudów nie da się utrzymać. Kto więc przeczy cudom, musi zaprzeczyć całej Ewangelii, całemu chrześcijaństwu. Jak prawdziwie istnieje religia katolicka, tak prawdziwie działy się cuda, w których chrześcijaństwo ma swoją istotną podstawę.


Jest to więc oznaką niepospolitej głupoty gorszyć się czy wyśmiewać z cudów!



(tekst nieco uwspółcześniono)


(opr. na podstawie:

o. Tilmann Pesch T.J., Chrześcijańska filozofia życia, Wyd. Księży Jezuitów Kraków 1924, t. I, s. 191-195; pierwsze wydanie w języku niemieckim opublikowano w 1895 r.)