JEZUS,
PAN ZASTĘPÓW
(wg J. H. Newmana)
Wśród wizji, które
zostały ukazane umiłowanemu uczniowi , św. Janowi, i które zapisał on w Apokalipsie,
jest wizja naszego Pana jako wodza i przewodnika zastępów świętych w ich walce
ze światem. „I ujrzałem – powiada – oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk.
I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by jeszcze zwyciężać” (Ap 6, 2).
A dalej: „I ujrzałem niebo otwarte: i oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi,
zwany Wiernym i Prawdziwym, oto ze sprawiedliwością sądzi i walczy” (Ap 19,
11); „Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. A
wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach – wszyscy odziani
w biały, czysty bisior” (Ap 19, 13). Taki jest Wódz zastępu Pańskiego i tacy są
Jego wojownicy. On i oni jadą na białych koniach, co oznacza, że sprawa, za
którą walczą, jest niewinna, prawa i czysta. Wojownicy tego świata toczą
niesprawiedliwe wojny, ale nasz wszechmocny Wódz walczy za niebiańską sprawę
niebiańskim orężem – i podobnie Jego wojownicy toczą walkę za dobrą sprawę, za
wiarę; walczą przeciwko swoim i swojego Pana trzem wielkim wrogom: światu,
ciału i diabłu. Okryty On jest krwią, ale to Jego własna krew, którą wylał za
nasze odkupienie. Wszyscy, którzy za Nim
idą, są czerwoni od krwi, ale to znowu Jego krew, albowiem napisane jest: „I
opłukali swe szaty, i w Krwi Baranka je wybielili” (Ap 7, 14). I znowu On i oni
są pełni zwycięstwa, bo jest powiedziane: „I wyruszył jako zwycięzca, by
jeszcze zwyciężać” (Ap 6, 2). Powtórzmy więc za psalmistą: „Przypasz, mocarzu,
miecz swój do biodra (…) Szczęśliwie wstąp na rydwan w obronie wiary i
sprawiedliwości, a prawica twoja niech czynów przesławnych dokaże” (Ps 44,
4-5).
Módlmy się za cały
Kościół wojujący tu, na ziemi:
O Lwie z plemienia Judy,
Korzeniu Dawida, który toczysz dobry bój i wezwałeś wszystkich ludzi, aby do
Ciebie przyszli, udziel odwagi Twojej i mocy wszystkim Twoim wojownikom na
całej ziemi, którzy walczą pod sztandarem Twego krzyża. Daj łaskę każdemu tam,
gdzie został postawiony, aby dobrze toczył swoją bitwę. Bądź przy Twoich
misjonarzach w krainach pogańskich; wkładaj w ich usta słowa właściwe,
błogosław ich pracom, podtrzymuj ich w cierpieniach Twoimi pocieszeniami i
prowadź ich, nawet poprzez mękę i krew (jeśli to konieczne) do nagrody w
niebie. Daj łaskę mądrości ludziom na wysokich stanowiskach, aby oni nie ulegli
trwodze, ani nie dali się uwieść przez pochlebstwa. Spraw, aby byli roztropni jak
węże i prości jak gołębice. Udziel Twego błogosławieństwa wszystkim
kaznodziejom i nauczycielom, aby umieli głosić Twoje słowa i zjednywać serca
słuchających dla miłości do Ciebie. Bądź przy wszystkich wiernych sługach
Twoich, czy to na niskich, czy na wysokich stanowiskach, którzy uczestniczą w
grze świata; pouczaj ich, jak mają przemawiać i jak mają postępować w każdej
godzinie dnia, aby mogli ustrzec swe dusze od zła i wyświadczać dobro
towarzyszom swym i współpracownikom. Ucz nas wszystkich, jak mamy żyć w Twojej
obecności i widzieć Ciebie, naszego wielkiego Przewodnika, i Twój krzyż;
walczyć mężnie i zwyciężać, abyśmy u kresu mogli zasiąść z Tobą na Twoim
tronie, jak Ty już zwyciężyłeś i u boku Twego Ojca na Jego tronie zasiadłeś.
(za: John Henry Newman, Rozmyślania i modlitwy. Sen
Geroncjusza, przełożył Zygmunt Kubiak, Wyd. Pax Warszawa 1985, s. 253-254)