JEZUS,
SPRAWCA I WYKONAWCA WIARY
(wg J. H. Newmana)
Św. Paweł mówi nam, żebyśmy patrzyli „na Jezusa sprawcę i wykonawcę wiary”. Wiara jest pierwszym stopniem do zbawienia, bez niej nie mielibyśmy nadziei. Św. Paweł powiada bowiem: „Bez wiary niemożliwe jest podobać się Bogu”. Jest to Boskie światło, ono wyprowadza nas z ciemności do blasku słonecznego; dzięki niemu, zamiast błądzić po omacku, możemy dostrzec naszą drogę do nieba. Poza tym wiara jest wielkim darem, który pochodzi z wyżyny; możemy ją otrzymać tylko od Tego, który jest jej przedmiotem. On, sam Pan Jezus, i tylko On daje nam łaskę wierzenia w Niego, stąd święty Apostoł nazywa Go sprawcą naszej wiary – On także ją wypełnia i doprowadza do doskonałości – od początku do końca pochodzi ona całkowicie od Niego. Dlatego to nasz Pan powiedział: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9, 23-24). Dlatego też biedny człowiek, do którego On przemówił i który już wierzył naprawdę, ale jeszcze słabo, powiedział, wołając ze łzami: „Wierzę, zaraź memu niedowiarstwu!”. W tym samy sensie przy innej okazji Apostołowie powiedzieli naszemu Panu: „Przymnóż nam wiary (Łk 17, 5). A św. Paweł rozwija w pełni cały problem, kiedy przypomina nawróconym: „I wy byliście umarli na skutek waszych występków i grzechów, w jakich żyliście niegdyś na sposób doczesny tego świata... Pośród nich także my wszyscy niegdyś żyliśmy... I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to nie pochodzi od was – jest to dar Boga” (Ef 2, 1-8).
Módlmy
się za wszystkich wzgardliwych, szyderców i niedowiarków, za
wszystkich fałszywych nauczycieli i przeciwników prawdy, jacy
znajdują się
w naszym kraju.
Panie
Jezu Chryste, Tyś powiedział na krzyżu: „Ojcze, odpuść im, bo
nie wiedzą, co czynią”. Taka, Boże mój, jest dziś z pewnością
sytuacja ogromnych tłumów pośród nas: nie wiedzą tego, co
mogliby wiedzieć, albo zapomnieli to, co niegdyś wiedzieli. Przeczą
temu, że jest Bóg, ale nie wiedzą, co czynią. Śmieją się z
radości niebiańskich i z cierpień piekła, ale nie wiedzą, co
czynią. Wyrzekają się wszelkiej wiary w Ciebie, Zbawcę człowieka,
gardzą Twoim słowem i sakramentami, poniżają i oczerniają Twój
święty Kościół i jego kapłanów, ale nie wiedzą, co czynią.
Wskazują złe drogi błądzącym, przerażają słabych, deprawują
młodych, ale nie wiedzą, co czynią. Inni znów pragną być
religijni, ale biorą błąd za prawdę – i idąc za swymi
urojeniami zwodzą innych
i nie dopuszczają ich do Ciebie. Nie
wiedzą, co czynią, ale Ty możesz sprawić, żeby to poznali.
Panie, własnymi Twymi słowami wołamy do Ciebie: „Panie
i
Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. Poucz ich teraz,
otwórz im oczy, tu, na ziemi, zanim nadejdzie przyszłość; daj im
wiarę w to, co muszą zobaczyć później, jeśli nie chcą w to
wierzyć tu, na ziemi. Daj im tu pełną, zbawczą wiarę; zniszcz
straszliwe ich urojenia, daj im pić z owej żywej wody, którą
jeśli ktoś pije, nie będzie łaknął więcej.
(z: John Henry Newman, Rozmyślania i modlitwy. Sen Geroncjusza, przełożył Zygmunt Kubiak, Wyd. Pax Warszawa 1985, s. 251-253)