PASEK. REFLEKSJE PRZY OŁTARZU
(15)
Żyjemy w okresie wycieńczonych
nerwów. Bardzo dużo jednak tych chorób nerwowych to są choroby
zawinione, o ile chodzi o ich rozwój, a nie o ich źródło, jakim
były przejścia i tragedie wojenne1.
Wiele tych chorób nerwowych, które trapią nas i za naszym
pośrednictwem innych, to są choroby uleczalne.
Myśl nasza jest często chora. Nie
może dłużej skupić się na jednym przedmiocie, lecz rozprasza się
na wszystkie strony. Zdajemy sobie sprawę, że chora też jest
często nasza wola, upadająca wobec różnych trudności. Uczucia
nasze również bywają dotknięte tą chorobą. Podrywają się one,
jak ptaki byle czym spłoszone, i w różne strony z hałasem
uciekają.
Wszystko to trzeba związać mocnym
paskiem. Pasek powinien być zharmonizowany z całością szat
liturgicznych. Może być biały, jak alba, ale lepiej jednak, gdy
będzie koloru ornatu.
Takim paskiem, nie pozwalającym na
rozproszenia naszych myśli, pragnień i uczuć jest jakaś jedna,
wielka, centralna myśl-idea, która by wprowadziła jedność w
nasze życie. Taką myśl trzeba sobie samemu sformułować. Powinna
ona być zgodna z naszym światopoglądem; powinna też uwzględniać
nasze zamiłowania i nasz charakter. Gdy taką wielką, centralną
myśl już mamy, wówczas należy nią objąć nasze rozpraszające
się podczas modlitwy, pracy etc. myśli.
Pasek powinien być mocny. Wszelkie dopuszczanie do siebie myśli
zniechęcających, małodusznych, przygnębiających jest niszczeniem
paska.
Wolę również powinniśmy trzymać skrępowaną paskiem. W życiu
są rozmaite trudności. Powinny one być „trzymane na pasku”.
Jednak to „trzymanie” powinno być zgodne z naszym temperamentem.
Temperamenty choleryczne i flegmatyczne niech używają wobec siebie
środków radykalnych i bezwzględnych. Natomiast temperamenty
sangwiniczne i melancholiczne niech pamiętają, że mogą używać w
walce ze swoimi słabościami środków tylko łagodnych. W
przeciwnym razie to, co miało im pomóc, zaszkodzi.
Uczucia też należy opasać paskiem. Każdy niech się zorientuje
jakie uczucia najbardziej mu przeszkadzają i niech je skrępuje
paskiem, ale również zgodnie ze swoim temperamentem. Choleryk i
flegmatyk mogą użyć w stosunku do siebie „pasa”, melancholik i
sangwinik powinni jednak używac tylko „paska”. To jest właśnie
uzgodnienie koloru paska z całością szat liturgicznych.
(styl
nieco uwspółcześniono)
(źródło:
ks. K. Dąbrowski T.J.,
ks. K. Dąbrowski T.J.,
Pasek. Refleksje przy ołtarzu
(15), „Pod Opieką św.
Józefa” R. IV:1949, nr 9, s. 11)