ALBA. REFLEKSJE PRZY OŁTARZU (14)
Często można spotkać ludzi, którzy rzeczywiście troszczą się o czystość swego serca, ale czynią to jednostronnie. Mają na względzie tylko szóste przykazanie Boże. Gdy sumienie nic im większego nie wyrzuca w tej dziedzinie – są wtedy zadowoleni i zwolnieni z potrzeby czuwania nad sobą. Takie ujęcie swego życia jest błędem. Chodzi bowiem nie tylko o czystość związaną z szóstym przykazaniem, ale o czystość w ogóle, o czystość wszechstronną, którą by było objęte całe nasze życie codzienne. A więc czystość wszechstronna… Oto nasz katolicki ideał!
To jest właśnie nasza alba, która powinna nas okrywać całkowicie. Trzeba pamiętać, że każde tylko ludzkie (przyrodzone) przywiązanie do kogoś, czy do czegoś, jest w życiu chrześcijanina pewną nieczystością, choć niekoniecznie zawsze grzeszną. Gdy mu ulegamy, nasza alba nie okrywa nas całkowicie. Aby alba spełniła swe przeznaczenie, musimy pamiętać, że kapłan przywdziewa ją w łączności z Ofiarą Mszy św.
My należymy do Ciała Mistycznego Pana Jezusa. Jesteśmy drugim Chrystusem naśladując Jego wzór. Musimy też być osłonięci swoją albą, gdyż ustawicznie stajemy wobec różnych ofiar w swoim codziennym życiu. Kapłan wkładając na siebie albę, modli się: „Wybiel mnie, Panie, i oczyść serce moje, abym wybielony we krwi Baranka zażywał radości wiekuistej”. Biel płótna, z którego uszyta jest alba, uzyskuje się według dawnych metod poprzez to, że jest ono myte, bielone na deszczu i naświetlane słońcem. Widzimy tu, jakby trzy drogi życia duchowego: drogę oczyszczenia, drogę oświecenia i drogę zjednoczenia.
Właśnie ta wszechstronna czystość, jaką cechuje się nasza alba, ma nas przygotować do zjednoczenia z Panem Jezusem. Przygotowanie jest naszym obowiązkiem, a stopień naszego zjednoczenia z Panem Bogiem jest dziełem łaski i darów Ducha Świętego, które nas wybielają we krwi Baranka, abyśmy już na ziemi zażywali odblasków radości wiekuistej.
(styl nieco uwspółcześniono)
(źródło:
ks. K. Dąbrowski T.J.,
Alba. Refleksje przy ołtarzu (14), „Pod Opieką św. Józefa” R. IV:1949, nr 7-8, s. 23)
ks. K. Dąbrowski T.J.,