IMIĘ JEZUS
Jak w chrześcijaństwie łaska
uświęcająca przywiązana jest do chrztu, tak u żydów była
przywiązana do zewnętrznych obrzędów religijnych. Nad chłopcami
dokonywano tego obrzędu przez obrzezanie. Obrzezanie było znakiem
przyjęcia przez dziecko prawa żydowskiego, wypływających z niego
obowiązków i błogosławieństw. Przy obrzezaniu nadawano imię
dziecku.
Chrystus poddał się temu przepisowi, jakkolwiek do zachowywania
pozytywnego prawa Starego Testamentu nie był zobowiązany. Chciał
nam dać przez to dowód prawdziwości swej ludzkiej natury; chciał
się upodobnić do nas we wszystkim i okazać się rzeczywistym
potomkiem Abrahama. Chciał nam też dać przykład, że należy
korzystać z ceremonii i środków, przepisanych przez brawo boskie,
dla naszego zbawienia.
Zbawiciel otrzymał imię „J e z u s”. Przez imię poznajemy
tego, który je nosi; kiedy je wymawiamy, przypominamy sobie jego
właściciela. Uczczenie lub zbezczeszczenie imienia dotyka
bezpośrednio osoby, która je nosi. Dla Chrystusa imię „Jezus”
miało jeszcze szczególniejsze znaczenie. Zbawiciela oznaczano
różnymi imionami. Nazywa się On w Piśmie św. często „Synem
człowieczym”, czyli według rozumienia owych czasów tym, którego
Stary Testament oznaczał jako Boga w ludzkiej naturze. Nazywa się
też „Chrystusem”, to jest Pomazańcem. Żadne jednak inne imię
nie jest tak pełne znaczenia jak imię „Jezus”.
Imię to jest znamienne, tak co do
swego początku, jak i co do swego znaczenia. Znaczy ono tyle co „Bóg
jest zbawieniem”. Jest więc dla nas rękojmą odpuszczenia
grzechów, wysłuchania próśb, wszelkich łask i błogosławieństw
boskich, których stajemy się uczestnikami przez Zbawiciela. I dla
samego Zbawiciela imię to jest pełne potęgi i wspaniałości, tak
iż na głos tego imienia upada wszelkie kolano ziemskie, niebieskie
i piekielne.
Kochaj więc Zbawiciela, który z
miłości ku tobie przyjął na siebie biedną ludzka naturę i stał
się za ciebie pokutnikiem. Bądź gotów wypełnić wszelkie
obowiązki, jakie wkładają na ciebie religia i powołanie. Czcij
imię „Jezus” i swoje własne chrześcijańskie imię miej w
szacunku. Hańba temu, kto samemu sobie nie oddaje takiego szacunku,
jaki się należy chrześcijaninowi. Aleksander Wielki tak powiedział
do jednego z żołnierzy, który nosił jego imię, a był
tchórzliwym: „Albo zmień swoje imię, albo swoje postępowanie!”.
Staraj się więc i ty, aby twoje postępowanie było w zgodzie z
twoim imieniem chrześcijańskim. Nosząc ze czcią imię
„chrześcijanin”, tym samym czcimy najświętsze imię „Jezus”.
Nie wymawiajmy nigdy tego imienia nadaremno. Gdy je wzywasz lub
wymawiasz, wzywaj i wymawiaj je z bojaźnią, z serdeczną miłości
i ufnością.
(uwspółcześniono
nieco styl)
(źródło:
o. Tilmann Pesch, Chrześcijańska
filozofia życia, Wyd.
Księży Jezuitów Kraków 1924, t. II, s. 72-74)