trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

wtorek, 2 października 2018

Rozważanie dla III Zakonu FSSPX na październik 2018 r.



REFLEKSJE O OŁTARZU (2)

1. Przy poświęceniu ołtarza biskup wymawia następujące słowa: „na tym ołtarzu niech króluje niewinność, niech się w ofierze składa pycha, niech będzie zabijany gniew, niech się wyniszcza wszelka pożądliwość ciała i zmysłów; zamiast synogarlic nich się składa ofiara czystości, a zamiast gołębi – ofiara niewinności”. Słowa te odnoszą się nie tylko do kapłanów, ale i do wiernych, gdyż oni również składają swoje ofiary na ołtarzu przez ręce kapłana. Jednak „człowiek cielesny nie rozumie, co jest z Ducha Bożego”. Tylko z niewinnym sercem odnajdujemy na ołtarzu to, co powinniśmy tam znaleźć; tylko dla niewinnego serca ołtarz jest najmilszym miejscem na ziemi. Budzi się wtedy w nas pragnienie, aby to nasze najmilsze miejsce odpowiednio przyozdobić i przygotować na przyjęcie Pana Jezusa… I oto w głębi serca powstaje cicha myśl, że najcenniejszą ozdobą ołtarza jest właśnie nasze serce. Ale przepis Kościoła nakazuje, żeby na ołtarzu było tylko to, co jest potrzebne do ofiary, albo do jej upiększenia. Takim też musi być nasze serce. Trzeba więc zapytać się siebie, czy w sercach naszych jest coś, o czym od razu wiemy, że nie jest potrzebne do ofiary, ani nie służy do jej upiększenia, lecz przeciwnie – jest przeszkodą w ofierze. Wtedy serca nasze nie są gotowe na przyjęcie Pana Jezusa.

2. W Ewangelii często czytamy, że Pan Jezus prosi o miejsce. Jeśli sobie uprzytomnimy, że to druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, Bóg-człowiek prosi człowieka o miejsce dla siebie, to jest to zdarzenie tragiczne, które nas przytłacza. „Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”. Nie obcy, ale swoi. W Betlejem nie przygotowali Mu miejsca. Wszystkie miejsca były zajęte. Dlaczego? Bo wzgląd materialny decydował. Chodziło o zarobek przy wynajmie kwater dla bogatych przybyszów, a więc nie pomyślano o biednym Józefie i o Matce Bożej. Jest to obraz serca ludzkiego, w którym wszystko jest zajęte; miejsca dla Pana Jezusa nie ma. A jeśli nawet jest, to gdzieś na końcu, jako przyczepka. W takim sercu Pan Jezus mieszka kątem… W życiu apostolskim Pan Jezus też nie ma miejsca. Sam o tym mówi, że Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę skłonił, aby odpocząć po pracach apostolskich… Po śmierci Pan Jezus również nie ma miejsca. Jest złożony w obcym grobie. Jednak miał Pan Jezus swoje miejsce. Było to miejsce na krzyżu i w Nazarecie. Te miejsca były przygotowane dla Pana Jezusa. W naszych przygotowaniach serca na przyjęcie Pana Jezusa trzeba pamiętać o krzyżu i o Nazarecie: ofiara i wynagrodzenie w atmosferze nazaretańskiej pod opieką św. Józefa.

3. Aby nasze serca były upiększeniem ołtarza, nie wystarczy usunięcie przeszkód na przyjęcie Pana Jezusa. Trzeba serca przyozdobić uprzejmością, dobrocią, serdecznością, pobożnością… Przy tym trzeba pamiętać, że upiększenie ołtarza powinno być dostosowane do liturgicznych okresów roku kościelnego i świąt poszczególnych. Tak samo serca nasze powinny dostosowywać się do różnych okoliczności w życiu i do różnych charakterów ludzkich, nie obniżając jednak przez to swego życia duchowego.

4. Kamień ołtarzowy przykrywa się płótnem nasyconym woskiem (chrismale), aby obrusy na ołtarzu chronić przed wilgocią kamienia. Obrusów tych jest trzy. Są to, jakby nasz umysł, nasza wola i nasze serce. Musimy je chronić przed wilgocią. Wiadomo jakim zabójczym działaniem odznacza się wilgoć. Zabija powoli jasność umysłu, wyziębia serce i wyniszcza energię woli, tak bardzo potrzebną w życiu wewnętrznym. Aby skłaniać się do zdarzeń i rzeczy przyjemnych z punktu widzenia ziemskiego, na to nie potrzeba wysiłku. Ale żeby iść ku sprawom Bożym, energia jest potrzebna. Dlatego trzeba bardzo starannie przygotować swoje chrismale – płótno nasycone woskiem. A w jaki sposób? Dbać o ciągłą obecność łaski uświęcającej w duszy i otoczyć troską swoją modlitwę, aby nasze myśli, pragnienia i uczucia były nasycone nadprzyrodzonością. Nie będzie to łatwa rzecz, ale i wosk nie łatwo się zbiera.

5. Swoim chrismale musimy być świadomie oddzieleni od światopoglądu przewrotnego świata. Wszelkie nasze obcowanie z ludźmi niech będzie przesycone prawdziwą pobożnością, to znaczy ujmowaniem wszystkiego z punktu widzenia Bożego. Wtedy trzy obrusy, okrywające ołtarz, na którym jest też nasze serce, pozostaną czyste. Kościół zna dobrze słabość oraz niestałość ludzką, i dlatego przykrywa aż trzema obrusami nasze serca, aby w razie zabrudzenia obrusów serca nasze były chronione w swej czystości. Gdybyśmy jednak pozwolili na przeżarcie grzechem śmiertelnym wszystkich trzech obrusów wraz z chrismale, to wtedy pozostaje tylko „obnażenie ołtarza”, gdzie ujrzelibyśmy w rachunku sumienia całe swe opuszczenie i nędzę.

(uwspółcześniono nieco styl)

(źródło:
ks. K. Dąbrowski, Refleksje o ołtarzu (2), „Pod Opieką św. Józefa” R. III:1947, nr 1, s. 18-20)