trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

czwartek, 2 stycznia 2025

Rozważanie dla III Zakonu FSSPX w Polsce na styczeń 2025 r.

Z KATECHIZMU O CHRYSTUSIE KRÓLU (cz. 3)


Czy w tych postępkach [nagannych praktykach] liberalizmu nie tkwi bezprawie skierowane przeciw ludziom?

By moja odpowiedź była pełna, musiałbym wyłożyć tu dogmat
o zbawieniu, raz jeszcze wykazać prawa Jezusa Chrystusa [górujące] ponad wszelkim rozumem i wszelką wolą, a także sposób, w jaki liberalizm, uzurpując sobie niewątpliwe Boskie prawa, grzeszy przeciw Jezusowi Chrystusowi.
Bezprawie to jednak istnieje i przejawia się również w inny sposób. Ponieważ Chrystus poprzez swą śmierć odkupił ludzkość, zyskał zatem nad nią [do niej] niewątpliwe prawa. Prawa te, posiadane przez Chrystusa, stały się prawami również człowieka. Wyjaśnię to dokładniej. Oto coś jest niezbędne
w dziele mojego zbawienia, na przykład proklamowanie Jezusa Chrystusa w teorii i praktyce Królem wszechświata i Królem dusz ludzkich. Mam zatem prawo, i to prawo zdobyte dla mnie przez Chrystusa, poprowadzenia [działania w celu oddania] społeczności pod Jego opiekę i Jego przewodnictwo. W Chrystusie i poprzez Niego mam prawo uczynienia wszelkiej społeczności chrześcijańską i katolicką, a państw – państwami katolickimi. Ta sama myśl jest zawarta w słynnych słowach Louisa Veuillota: „Narody mają prawo do Jezusa Chrystusa”. Prawo to jest tym bardziej godne szacunku, iż przynależy ono wyłącznie człowiekowi, jako że podarowane mu zostało przez samego Chrystusa.

Jaką postawę kształtują u ludzi liberalne zasady?

Bezpośrednimi następstwami liberalizmu są anarchia lub tyrania. To, że anarchia jako konsekwencja wypływa z zasad liberalizmu, jest rzeczą oczywistą. Powiedzieć należy to po raz setny: w myśl nowoczesnych konstytucji każdy ma prawo myśleć, co chce i żyć tak, jak sobie to wymyślił. Jeśli jednak myśl nie ujęta w karby obiektywnej prawdy służy człowiekowi jako wyznacznik jego postępowania, to w nieuchronny sposób zbliżamy się do całkowitego zwyrodnienia ducha i działania. Dlatego też liberalizm nieuchronnie kończyć musi się tyranią [liberalizm najpierw wywołując anarchię kończy się ostatecznie tyranią]. Wyjaśnialiśmy to zjawisko już nieraz, ale powtórzmy raz jeszcze: by zapanować nad gwałtownymi porywami ducha, serca czy wszelkimi namiętnościami [nad anarchią], zwrócono się ku woli ogółu i postanowiono [na tej podstawie] wprowadzić przepisy prawne. Tylko przepis bowiem tworzy prawo. Jeśli jednak przepisy takie wyrażają wolę narodu, a naród ten wiedziony jest złą, ateistyczną, bezbożną i nieobyczajną wolą, to czegóż możemy oczekiwać, jak nie jedynie tyranii? Jeśli rządzi się w imieniu ludu, to w imieniu tego samego ludu narzucić można najbardziej krzywdzące i często najbardziej fantastyczne nieprawości. Oto konsekwencje liberalizmu. W prostej linii pochodzą odeń anarchia i bolszewizm. Liberalizm podkopuje w każdym społeczeństwie fundamenty ładu i porządku.

Czy nowoczesne [liberalne] zasady mają wpływ na zbawienie dusz?

Istnieje pewne następstwo liberalizmu, które Leon XIII scharakteryzował w następujących słowach: „Nieprzeliczona jest ilość dusz, upadłych wskutek uwarunkowań narzuconych narodom przez zasady nowoczesnych [liberalnych] praw”.
Przemyśl na przykład choćby tylko zło spowodowane wolnością prasy. Ileż dusz upada wskutek lektury złych gazet, nieobyczajnych i bezbożnych czasopism, od których roi się we wszystkich krajach! Ileż dusz jest na zawsze straconych wskutek ochrony, jaką z mocy prawa roztacza się nad wszelkimi publikacjami literackimi, naukowymi czy wszelkimi innymi! Ileż dusz, których udziałem staje się potępienie, zostałoby zbawionych, gdyby nie owa wolność prasy! Tak samo jest
z wolnością nauczania. Cóż umożliwia siewcom niepokojów nauczanie ich doktryn i psucie ludzkich charakterów, jeśli nie owa wolność absolutna, tak hojnie im udzielona?

Czy w przedstawionych przez ciebie [liberalnych] teoriach raz jeszcze dostrzec należy osadzenie [obecność głoszonego przez liberalnych katolików, a odrzuconego przez Kościół] rozróżnienia pomiędzy tezą [co teoretycznie słuszne] a hipotezą [co rzekomo jedynie praktycznie możliwe]?1

Dokładnie tak. By zdać sobie sprawę z ogromu zła, powodowanego przez tak zwany liberalizm, wskazać należy przede wszystkim na ten właśnie punkt [to rozróżnienie]. Pobłażliwością i ospałością sumienia nie przeszkodzi się działaniu zła, ale przeszkodzi się powstaniu dobra.

(ostatni fragm. rozdz. pt. Grzech liberalizmu z: o. A. Philippe CSsR, Katechizm o Chrystusie Królu, Te Deum Warszawa 2002, s. 66-68, dokonano drobnych korekt styl., by tekst polskiego przekładu był lepiej zrozumiały; wyjaśniające dodatki znajdują się w nawiasach kwadratowych i przypisie)

1 Oto przykład. De iure istnieje społeczne panowanie Chrystusa Króla (teza), ale de facto Jego panowanie natrafiło na tak wielki opór, że zanikło i nie jest możliwe, by je odbudować (hipoteza). Trzeba się z tym pogodzić, trzeba uwzględniać stan faktyczny. Tak twierdzą liberalni katolicy. „...wielu katolików zaakceptowało owo rozróżnienie jako środek znoszący ich obowiązek apostolatu. Mówi się po prostu: «Znajdujemy się w stanie hipotezy» i nie czyni nic, by powrócić do stanu poprzedniego, stanu tezy. Jest to pierwszy nieszczęsny skutek tego rozróżnienia” (rozdz. VIII, s. 56).