PRWADA OBJAWIONA PRZEZ ŚW. JANA
(abp
Marcel Lefebvre, Życie duchowe, Wyd. Te Deum Warszawa 2020, s. 83-85)
Najpiękniejszą
kartą Ewangelii według św. Jana jest właśnie ta karta, którą codziennie
odczytujemy na końcu każdej Mszy Świętej jako akt dziękczynienia. Chodzi o
Prolog do tej Ewangelii. Bez wątpienia tyle razy go czytaliśmy, że znamy go już na pamięć. Ale ciągle
powinniśmy go odczytywać z wielką uwagą, powoli, aby mogło nas głęboko przenikać
to, co św. Jan pisze o Panu Jezusie, gdyż jest to prawda, która została nam
przez Niego objawiona. Pięć pierwszych wersetów odnosi się do Osoby Słowa.
„Na początku było
Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo” (J 1, 1).
„Na początku było
Słowo”. Jak zauważają komentatorzy, to krótkie stwierdzenie oznacza, że zanim
nastąpił początek, było już Słowo. Już istniało i istnieje nadal. Została tutaj
wyrażona przedwieczność Słowa, zanim wszystko się stało.
„A Słowo było u
Boga, a Bogiem było Słowo”. Można tutaj dostrzec konsubstancjalność Słowa i Ojca. Przez sam fakt, że w Bogu było
Słowo, było ono u Boga i jednocześnie było Bogiem; widzimy zarazem rozróżnienie
i zjednoczenie. Ktoś mógłby pomyśleć, że to, co zostało w późniejszym czasie
zdefiniowane przez Kościół jako konsubstancjalność, stanowi wymysł Kościoła,
być może wymysł Ojców Kościoła albo filozofów nauczających w Kościele, którzy
ukuli ten termin. Jako że nie pojawia się w Ewangelii, ktoś mógłby mniemać, iż nie odzwierciedla prawdziwie rzeczywistości
Objawienia, którą odnajdujemy w Ewangelii. Otóż nic bardziej błędnego.
Ewangelia jest tutaj bardzo jasna i odnośnie Trójcy Świętej nie można wyciągnąć
innego wniosku, jak tylko wniosek o jej konsubstancjalności. Zatem Bogiem było
Słowo!
„Wszystko przez nie
się stało; a bez niego nic się nie stało, co się stało” (J 1, 3).
Święty Jan odsłania
tutaj przed nami, że Ojciec wszystko stworzył przez Syna. Dlaczego? Dlatego, że
Syn jako Słowo Boga jest jednocześnie wiedza i mądrością Boga. Otóż Bóg nie
mógłby stworzyć niczego bez mądrości i bez wiedzy.
Ojciec dokonał aktu
stworzenia przez swą mądrość, jest On Osobą Boską odmienną od Słowa i
jednocześnie konsubstancjalną z Nim, a Słowo jest Bogiem tak jak Ojciec. Ojciec
stworzył wszystko i nic nie zostało stworzone bez tej mądrości, bez tej boskiej
wiedzy, która jest Słowem Boga. Wszystko przez Nie zostało stworzone.
„W nim było życie,
a życie było światłością ludzi” (J 1, 4).
Życie, o którym
tutaj mowa, jest oczywiście przede wszystkim życiem duchowym. Święty Jan
stwierdza, że całe życie intelektualne i duchowe obecne w nas pochodzi od
Słowa. To życie jest jakby nieustannym przekazywaniem światła mającego swe
źródło w Bogu. Światło, które rozprzestrzenia się i dociera
do nas za pośrednictwem Słowa. I ogarnia nasz rozum. Bylibyśmy niezdolni
do stworzenia jakiejkolwiek koncepcji, do zrodzenia najmniejszej idei, do
najmniejszego aktu rozumowego, bez światła Słowa. To wszystko, co nasz rozum
bada i rodzi w sobie, dokonuje się w świetle Słowa. Naprawdę cudowne! (…)
Nasuwa się tutaj
myśl, że św. Jan był bliżej Pana Jezusa niż którykolwiek z apostołów. Został
wybrany w sposób szczególny, ponieważ to właśnie jemu Jezus powierzył swoją
Matkę. Uczeń, którego Jezus miłował (por. j 13, 23; 19, 26) – tak właśnie o nim
się mówi. Uprzywilejowany uczeń, któremu Pan Jezus z pewnością udzielił łask
szczególnych, pozwalających poznać Go głębiej i lepiej niż inni.