PURYFIKATERZ I USTA. REFLEKSJE
PRZY OŁTARZU (7)
Jesteśmy powołani do bliskiego obcowania z Panem Jezusem. Nie
wystarczy więc uwolnienie się od grzechu śmiertelnego; nie
wystarczy też zwalczanie w sobie grzechów powszednich. Trzeba dążyć
do opanowania w sobie nawet malutkich uchybień, zwłaszcza tych, o
których wiem w głębi serca, że są one dla mnie przeszkodą w
nawiązaniu bliższej przyjaźni z Panem Jezusem.
Nie chodzi tu o małostkowość. Byłoby to rzeczywiście
małostkowością, gdybym swe małe uchybienia zwalczał bez związku
z troską o podniesienie całego poziomu swego życia wewnętrznego.
Cel musi być wielki. Walcząc z niedoskonałościami trzeba zdawać
sobie sprawę, że celem walki z niedoskonałościami nie jest
usunięcie tej, czy innej drobnostki, ale osiągnięcie wielkiego
celu, jakim jest bliskie obcowanie z Panem Jezusem. Bez uświadomienia
sobie tej prawdy, walka z małymi uchybieniami staje się
rzeczywiście małostkowością.
Te malutkie nasze uchybienia często są niedostrzegalne przez
innych, ale dostrzegalne przez nas samych. Może być przeciwnie; my
ich nie widzimy, ale widzą inni. Wyrządzą wtedy nam usługę, gdy
nam je ukażą… Te malutkie uchybienia są złączone z naszymi
ustami, z naszym sercem i z naszym brakiem delikatności w
postępowaniu; ale przede wszystkim z ustami! Dlatego trzeba mieć
mały płócienny ręczniczek – puryfikaterz, który służy do
ocierania ust kapłana, palców kapłańskich i kielicha – serca
kapłańskiego. Wycieranie uchybień ust, serca i palców najlepiej
wykonać przez akty przeciwne tym naszym uchybieniom, pamiętając o
wielkości celu, dla którego to czynimy.
A więc poznajmy swoje malutkie uchybienia ust, serca i postępowania;
zdecydujmy się na akty przeciwne, ale pamiętajmy, że na
puryfikaterzu jest malutki krzyżyk, który nam mówi, że w każdej
świętej walce musi być ofiara i miłość.
(styl
nieco uwspółcześniono)
(źródło: ks. K. Dąbrowski T.J.,
Puryfikaterz i usta.
Refleksje przy ołtarzu (7),
„Pod Opieką św. Józefa” R. III:1948, nr 9, s. 22)