trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Rozmyślanie na czerwiec 2017


SERCE PANA JEZUSA JEST SERCEM WALECZNEGO WODZA

(ks. Walerian Mrowiński T.J.,
Miesiąc czerwiec poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa z przykładami dla ludu polskiego, Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1922, wyd. X, s. 117-120)


Jest w zwyczaju u wszystkich narodów, że wodzowie po wielkich zwycięstwach świetne obchodzą triumfy, że wodzom stawia się pomniki, że ich zwycięstwa zapisują w kronikach narodu. Bracia Machabeusze, którzy w najtrudniejszych czasach z takim wielkim męstwem i poświęceniem walczyli za wiarę i niepodległość wybranego ludu, okryli się nieśmiertelną chwałą. W dwóch księgach Pisma świętego znajdujemy opis ich dziejów. A kiedy Dawid poraził olbrzyma Goliata, który bluźnił Imieniu Pańskiemu i urągał ludowi Bożemu, śpiewano mu pieśni, gdy wracał w triumfie: „Poraził Saul tysiąc, a Dawid dziesięć tysięcy” (1 Król 17, 7).

Pierwszeństwo jednak między wszystkimi wodzami należy się Panu Jezusowi. Żadne serce ludzkie nie dorównywało w męstwie, w dzielności, w poświęceniu Sercu Pana Jezusa. Żaden też zwycięzca nie obchodził większego triumfu niż Pan Jezus.

Inni zwycięzcy walczyli tylko przeciw nieprzyjacielowi jednego kraju, Pan Jezus walczył przeciw wrogowi całego rodzaju ludzkiego; inni odnosili korzyści i triumfy krótkotrwałe, Pan Jezus odniósł zwycięstwo na wieki. A to jak? Wskutek upadku pierwszego człowieka przyszła śmierć na świat, nie tylko śmierć ciała, ale co gorsza śmierć wieczna duszy. Ludzie sami, jęcząc w okrutnej niewoli, nie mogli się z niej uwolnić. Poganie nawet wołali: „Sam Bóg musi z nieba zstąpić, aby nas wybawić!”. Chrystus Pan umierając na krzyżu, zwyciężył świat, śmierć i szatana przeklętego oraz otworzył nam niebo. O Zbawicielu to powiedział umiłowany uczeń: „Zwyciężył Lew z pokolenia Judy” (Ap 5, 5), a św. Bonawentura: „Włócznia Longina odtrąciła miecz Cherubina, który nam bronił przystępu do raju”.


Stąd też triumf Chrystusa Wodza jest tak wielki i powszechny. Pierwszy okrzyk radości wydały dusze patriarchów, proroków i wszystkich wybranych sprawiedliwych Starego Zakonu, które to dusze aż do śmierci Pana Jezusa tkwiły w otchłani. Pan Jezus uwolnił je stamtąd, a „wstąpiwszy na wysokość, wiódł więźnie pojmane”, jak napisał św. Paweł. W tym triumfie biorą też udział wszyscy sprawiedliwi Nowego Zakonu. Od narodzenia Pana Jezusa aż do naszych czasów, ileż to chwały miał ten Wódz nasz Boski! Tyle narodów chrześcijańskich, tyle pokoleń wielbiło, wielbi i wielbić będzie Imię Jego. Wszędzie stawiają Mu najwspanialsze świątynie, od wschodu do zachodu słońca wielkie Imię Jego! Królowie i książęta składaj dla Niego korony i berła, najurodziwsze panienki opuszczają świat, tysiące tysięcy ludzi poświęca majątek, zdrowie i życie swoje. Za co? Żeby pójść w triumfie za Panem Jezusem, Wodzem naszym: ubodzy za ubogim, czyści za czystym, umęczeni przez świat za umęczonym... Ten triumf trwa na wieki w niebie. Tam święci, którzy otaczają tron Boży, patrzą ustawicznie na swojego Wodza. Ich serca przepełnione są niewypowiedzianą słodyczą i rozkoszą. W tym upojeniu szczęścia śpiewają Mu: „Siedzącemu na stolicy i Barankowi błogosławieństwo, i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków” (Ap 5, 13).

To wielkie Serce Boskiego Wodza twego, czy cię nie pociąga do siebie Jego triumf? Czy ci się nie podoba? Ach, podobno nie, podobno twoje serce straciło już wszelkie poczucie tego, co jest rycerskie, szlachetne, wielkie i piękne; podobno ono zbyt ciasne, zbyt ziemskie dla tych uczuć niebieskich. Czy ci nie wstyd z tego powodu? Patrz, tyle słabych dzieci, tyle wątłych panien, tylu niedołężnych starców idzie za Chrystusem i walczy, a ty w sile wieku, jako zbieg nikczemny boisz się walki? A może jako zdrajca spiskujesz z nieprzyjaciółmi Pana Jezusa przeciw Jego Osobie, przeciw Jego żołnierzom, przeciw Jego świętej, katolickiej sprawie? A jednak przy bierzmowaniu odebrałeś ducha męstwa, pasowany zostałeś na rycerza, żeby u boku Chrystusa i za Jego sprawę walczyć. Gdzież więc dziś twoje męstwo? Jaki wstyd! Wstyd teraz, a kiedyś będzie płacz i lament!

Zbierz zatem wszystkie siły duszy swojej, otrząśnij się z gnuśności i małoduszności. Z sercem zranionym miłością idź w ślady za zranionym Sercem Pana Jezusa. Mów za św. Tomaszem z Akwinu: „Biegnij przed nami, o Panie Jezu, jako jeleń zraniony w serce, znacząc nam krwią swoją drogę niebieską, dopóki Cię nie uchwycimy i w Tobie rozkoszy wiecznych nie znajdziemy”.

O Maryjo, Matko Boska Serca Jezusowego, w tej walce u boku Jezusa i za Jezusem, bądź puklerzem naszym obronnym i zasłaniaj nas od sideł szatańskich, żebyśmy teraz będąc uczestnikami walki Jego na ziemi, byli kiedyś także uczestnikami Jego triumfu w niebie. Amen.


(pisownię i składnię nieco uwspółcześniono)