trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

wtorek, 30 grudnia 2014

Rozważanie na GRUDZIEŃ


„Nie wahałeś się zamieszkać w panieńskim żywocie” (Te Deum)

Jezus w łonie Matki praktykuje pokorę
To co było dla Osoby Jezusa uniżeniem się, to dla Maryi i dla ludzkości było podniesieniem i zaszczytem. Że Chrystus uniżył się przez zamieszkanie w łonie niewiasty, to nie znaczy, jakoby zetknął się z grzechem lub dopuścił coś na siebie, co by nie przystało Jego świętości. Przeciwnie, zstępując do łona Maryi, Chrystus wskazał wszystkim ludziom, jakim szacunkiem winni otaczać tajemnicę życia ludzkiego i narodzenia człowieka.
Przebywanie Jezusa w łonie Maryi było skrępowaniem Jego wolności i swobody działania; było ukryciem piękna i chwały Jego Osoby, które zasługiwały na ukazanie światu. Chociaż najczystsze i najświętsze ciało Maryi było według słów Pieśni nad pieśniami, ogrodem zamkniętym pełnym powabu i rajem rozkoszy dla drugiego Adama, to jednak Boskie Dzieciątko praktykowało tam najgłębszą pokorę, gdyż zechciało przebywać w zamknięciu, poniekąd jakby w więzieniu. Dlatego Kościół święty zdumiewa się nad tym, że Syn człowieczy nie cofnął się przed mieszkaniem w łonie dziewicy. Dlatego słusznie zginamy kolana, ilekroć wyznajemy: „Słowo Ciałem się stało”, aby przez to wyrazić uniżenie Boga przy Wcieleniu a równocześnie naszą adorację tej tajemnicy. O niepojęta pokoro mego Boga, który tak głęboko się ukryłeś i uniżyłeś! Czy mogę się bać jeszcze jakiegoś upokorzenia i poniżenia? Czy mogę ważyć się jeszcze nad innych wynosić, gdy widzę jak wcielony Syn Boży posunął się aż tak daleko, że zstąpił z chwały i upodobnił się do niemowlęcia?

Jezus w łonie Matki praktykuje cierpliwość
Wraz z pokorą Boskiego Dzieciątka, które na sposób innych ludzi raczyło się narodzić, ukazuje się też Jego cnota cierpliwości i umartwienia. Z miłości dla zbawienia ludzkiego przyjął Zbawiciel wszystkie niewygody istnienia ludzkiego. Teraz oczekuje cierpliwie naznaczonego czasu narodzenia i głosi nam naukę cierpliwego wyczekiwania i wytrwałości wśród codziennych przeszkód życia. Jeśli św. Augustyn napisał, że Krzyż umierającego Zbawiciela  stał się amboną, z której Chrystus wygłasza najważniejsze nauki życia chrześcijańskiego, to można także powiedzieć, że najczystsze  łono Maryi było również dla Dzieciątka Jezus katedrą nauczania, z której prócz innych cnót głosił pokorę i cierpliwość.
Chrystus w łonie Maryi posiadał doskonałą świadomość swego istnienia i swej osoby, a jednak zgodził się dobrowolnie na ofiarę ze swego wzroku, słuchu i mowy.  Przedstawmy sobie, jak wielką uczyniłby ofiarę człowiek, który będąc w pełni rozwinięty, posiadając wykształcenie i odczuwając potrzebę życia towarzyskiego, zgodziłby się na okres dziewięciu miesięcy niczego nie widzieć, nie słyszeć, ani nie móc z nikim wymienić nawet słowa. Taką ofiarę uczynił z siebie Chrystus. Czyż to nie zachęta i dla nas, abyśmy miarkowali swobodę swoich zmysłów, umartwiali swoją ciekawość i poddawali je panowaniu ducha?
Niech Jezus w łonie macierzyńskim będzie dla ciebie wzorem ćwiczenia się w cierpliwości i wszelkiego rodzaju umartwieniu. Jeśli nie będziesz się umartwiał sam, tedy umartwiać cię będzie w najrozmaitszy sposób samo życie doczesne. Któż bowiem na tej ziemi wolny jest od niewygód, a nawet i wielkich cierpień? Zaprzestań wszelkiego utyskiwania, żalów. Uzbrój się w cierpliwość, a nawet wzbudzaj w sobie wesele, że możesz cośkolwiek przecierpieć dla swego Zbawcy.

O Wcielone Boskie Słowo, czym się Tobie odwdzięczę za wzniosły przykład Twojej pokory i umartwienia oraz cierpliwości? Już wiem: praktykowaniem tych samych cnót w moim życiu. Z miłości ku Tobie, o mój Jezu, będę starał się opanować moje życie zmysłowe i wszystkie swoje władze czy to zewnętrzne czy wewnętrzne, zmysłowe czy duchowe, wprzęgnąć w służbę Twoją, uczynić je narzędziami Twej łaski, wykorzystać dla uświęcenia siebie i bliźnich. Amen.

z: o. Jerzy od św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego, Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1961, t. I, s. 68–69