trzecizakonfsspx.blogspot.com jest stroną Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X w Polsce.
Znajdują się na niej najważniejsze informacje z życia naszej Duchowej Rodziny, intencje modlitewne oraz listy Duchowego Ojca, rozważania, biuletyny i wykłady. Intencje modlitewne obowiązują od każdego pierwszego dnia miesiąca.

wtorek, 15 maja 2012

Rozważanie na MAJ

„Ziarno rzucone w ziemię, jeżeli nie  obumrze, nie wyda owocu”. Pan Jezus pokazał nam to bardzo dokładnie własnym przykładem. Chrystus, który przyszedł by nas zbawić chciał najpierw umrzeć i tylko przez tę śmierć wydać owoc. Stał się malutkim dzieciątkiem w łonie Maryi, we wszystkim zależnym od Niej. Kiedy Słowo stało się ciałem- stworzeniem, zaledwie pyłem, przez to ukrycie się i niewysłowione uniżenie ogołociło się niejako ze swej chwały, którą ma jako Syn Boży w niebie.
            Będąc człowiekiem, choć doskonałym Pan Jezus stał się nieskończenie niższy od Ojca i pomimo, że w swej boskiej naturze zawsze jest równym Ojcu, w swej ludzkiej naturze uniżył samego siebie, aż do ostatecznych skrajności, czyli "aż do śmierci", a nawet do szubienicy najgorszych zbrodniarzy - "do śmierci krzyżowej".
 Bardzo dokładnie możemy to zobaczyć już na samym początku- rezygnuje z wszelkiego prawa czci i wyższości należnej Bogu i rodzi się w ubogiej stajence, zrównany ze zwierzętami. Podobnie przez całe swoje ziemskie życie- jako Bóg posiadał wszystko- jako człowiek zawsze był ubogi, tak że nawet nie miał gdzie Głowy skłonić. Widzimy więc, że to wszystko co przyjmował jako człowiek było jakby w kontraście do Jego Boskiej godności, i to z miłości do nas! Dla nas najwyższy chciał stać się najniższym, najmocniejszy najsłabszym, ten, który jest samym Życiem i źródłem naszego życia, chciał tylko uniżać się, umartwiać się, i na końcu najokrutniejszą śmiercią umierać.
Podobnie my nie mamy przecież umrzeć rzeczywiście, ale duchowo. Co to znaczy? Zaprzeć się samego siebie. Nasza zraniona natura zawsze skłania się najpierw ku temu co jest niższe i stąd słusznie mówimy, że jest upadła, ponieważ tkwi bardzo nisko. Szuka więc wszystkiego na własnym,  niskim poziomie. Dopiero kiedy zatrzymamy ją i obrócimy się przeciwko niej możemy zobaczyć coś innego. Przeciwieństwem niskości jest wysokość, dlatego dopiero stając przeciw własnej, upadłej naturze możemy powoli zacząć wznosić się ku wyżynom życia dzieci bożych. A ponieważ nasze niedoskonałości zakorzenione są bardzo głęboko to i zaparcie się siebie jest bardzo trudne. Stąd wiele dusz często się łudzi, że są już dobrze umartwione, tymczasem ich natura zamiast obumrzeć zasypia, bo wewnątrz pragną zachować swą wolę.
Duchowe życie dzieli się na dwie połowy- w pierwszej dusza wznosi się powoli coraz wyżej, ale wciąż jeszcze bliżej jej do ziemi, w drugiej natomiast jest już coraz bliżej nieba. Większość dusz przez własne zaniedbanie i lenistwo duchowe tkwi przez całe życie w pierwszej połowie, ponieważ nie potrafią zaprzeć się siebie i zasypiają zamiast coraz bardziej obumierać. Ci, którzy to dobrze rozumieją powinni praktykować wewnętrzne umartwienia starając się przyjmować z radością to, co jest przeciwne ich woli. W ten sposób poddając się woli Boga zyskają wiele i szybko postąpią na przód. Zaparcie się siebie jest tutaj tym trudniejsze, że dusza jest jeszcze bliżej ziemi niż nieba i bardzo często spogląda w dół z upodobaniem. Tym bardziej jednak powinna przeciwstawiać się temu.
W drugiej połowie, choć dusza jest już coraz bardziej gotowa aby przeciwstawiać się sobie jej zaparcie się siebie jest okupione większą ilością cierpień i walk, ponieważ dotyczy już niedoskonałości duchowych, coraz bardziej wewnętrznych. Im głębiej pragniemy wyrwać zgniły korzeń tym więcej wysiłku nas to kosztuje. Jednak im więcej trudu włożymy tym słodsze i większe będą owoce.
Na koniec przypatrzmy się Ziemi, w którą zostało rzucone Ziarno Słowa- jest nią Maryja. Żyzna to ziemia, bez której Bogu nie podobało się wydać Owocu. Podobnie jeśli i my ukryjemy się w Niej Bóg pobłogosławi nasz trud i ziarno naszej duszy wyda jeszcze słodsze owoce. Przeciwnie zaś, ziarno które nie schowa się głęboko w ziemi samo uschnie i zginie nie wydając żadnego owocu.