Dzień przed bardzo ważną bitwą
cesarz Konstantyn zobaczył we śnie krzyż i usłyszał słowa: „w
tym znaku zwyciężysz”. Według Katechizmu kardynała Gasparriego
Krzyż jest zewnętrznym znakiem chrześcijanina. Dlatego aby
zwyciężyć trzeba się nim często i publicznie posługiwać.
Zwycięstwo to jednak nie leży w płaszczyźnie przyrodzonej. W
dalszym miejscu Katechizmu możemy przeczytać, że pobożnie
uczyniony znak Krzyża pobudza wiarę, zwycięża wzgląd ludzki,
oddala pokusy, odwraca niebezpieczeństwo grzechu i wyjednuje nam u
Boga wiele innych łask. Stąd obiecane zwycięstwo ma wymiar
nadprzyrodzony. Znak Krzyża jest zewnętrznym wyrazem naszej wiary i
dlatego w prosty sposób ukazuje nam jaki mamy do niej stosunek.
Szczególnie poprzez publiczne uczynienie znaku Krzyża lub zaparcie
się go. Pan Jezus powiedział, że jeśli ktoś wyzna Go przed
innymi, tego i On wyzna przed swoim Ojcem. A jeśli wstydzimy się
uczynić zewnętrzny znak naszej wiary to i wstydzimy się przyznać
publicznie do Pana Jezusa. Podobnie jeśli ten znak jest uczyniony
niedbale należy się zastanowić czy nie jest to oznaką naszego
zobojętnienia. Pierwszą rzeczą jakiej św. Bernadeta nauczyła
się od Maryi było właśnie czynienie znaku Krzyża. Wielu ludziom
wystarczyło tylko zobaczyć jak św. Bernadeta się żegna i już
byli bardzo zbudowani jej przykładem, ponieważ czyniła to z wielką
czcią i miłością. Relacja Maryi i Trójcy Przenajświętszej
zawsze była doskonała. Dlatego też Niepokalana nie mogła czynić
znaku Krzyża niedbale, przeciwnie cała Jej istota łączyła się
wtedy z Trójcą Przenajświętszą i oddawała Jej cześć i chwałę.
My zaś często w ogóle nie myślimy o Bogu, chociaż wypowiadamy
słowa: „W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Krzyż ma być
naszym zwycięstwem, ale to my mamy być walczącymi rycerzami. Jeśli
będziemy dobrymi rycerzami, możemy ufać zwycięstwu, to znaczy
wiecznej nagrodzie. Aby jednak zastanowić się czy jesteśmy
naprawdę dobrymi rycerzami, gotowymi do wielu poświęceń dla Pana
Boga przypatrzmy się temu jak czynimy znak Krzyża. Albo czy jest on
tylko ozdobą naszego domu, ponieważ katolikowi wypada aby w domu
wisiał Krzyż, czy też jest on coraz to nowym źródłem naszej
siły,gdyż nasz wzrok często się na nim zatrzymuje.