„Jeden z
żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.
Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe” (J 19,
34-35). Krew wypłynęła z martwego już Serca Pana Jezusa. Ta Krew to Jego życie
całkowicie za nas oddane. I podobnie w tabernakulum, w Hostii znajduje się ta
sama Krew, to samo Boże Życie. Tam bije Boskie Serce, z którego nieustannie
wypływa Krew by nas poić i obmywać. W tej małej Hostii mieści się
nieskończoność Boga, tam mieści się cała relacja Trójcy Przenajświętszej, tam
Boskie Życie podtrzymuje nasze życie. To Boże Życie powinno tętnić w naszym
sercu, gdy tymczasem nie zawsze w ogóle jest tam obecne przez łaskę
uświęcającą. A jeśli nawet jest obecne to bardzo często jest zaledwie
wyczuwalne przez brak naszej gorliwości. Jeśli Krew Jezusowa jest naszym Życiem
i z Jego Serca rozlewa się ona na wszystkie członki Mistycznego Ciała, przypatrzmy
się co dzieje się z częścią ciała do której dopływ krwi zostanie utrudniony lub
zatamowany. Jeżeli, na przykład, przez jakiś ucisk dopływ krwi jest utrudniony,
ręka lub inna część ciała drętwieje, podobnie jeśli dopływ krwi zostanie
zatamowany na krótki czas. Jeżeli jednak krew nie dochodzi do tkanki bardzo
długo ulega ona powoli martwicy i rozkładowi. Podobnie jest z naszym duchowym
życiem, jeśli dopływ Bożego Życia jest utrudniony przez bardzo często
popełniane dobrowolne grzechy lekkie. Dusza staje się odrętwiała i ciężej
porusza się na przód. Jeśli zaś nie ma dopływu krwi ręka nie tylko drętwieje,
ale jesteśmy niezdolni by nią poruszać. Tak samo dzieje się z duszą, która popadła w nieszczęście grzechu śmiertelnego- dopóki
nie oczyści się nie porusza się ku Bogu. Jeśli jednak dusza jest zatwardziała w
swych ciężkich grzechach zaciąga ona ryzyko, jeśli się na czas nie nawróci,
duchowej martwicy i rozkładu. To jest niestety bardzo często nasz sposób
przyjmowania Bożego Życia i traktowanie Najdroższej Krwi Pana Jezusa. Tymczasem
otrzymaliśmy przykład jak powinniśmy postępować. O ile pierwszego lipca czcimy
Najdroższą Krew, to drugiego lipca obchodzimy święto ofiarowania Maryi. To jest
odpowiedź Maryi na wszelkie łaski jakie przez wylaną Krew Jezusa otrzymała-
ofiarowanie siebie Trójcy Przenajświętszej. W tym oddaniu tkwi głębia Jej
stosunku do Boga. Jest to bowiem całkowite oddanie swojego jestestwa, swojej
istoty Boskiemu Sercu. Maryja zebrała w swojej duszy pełnię łask wypływającą z
przebitego Serca swego Syna zanim w czasie zostało Ono przebite. Zebrała więc w
swojej duszy całe Boże Życie- całą wylaną Krew i natychmiast unosi swoją duszę
w geście ofiarowania, uznając tym samym, że nic od siebie nie posiada, a
wszystko, co otrzymała od Boga powinna Mu dla Jego chwały oddać razem ze swoją
wolą i władzami Jej duszy. Podobną powinna być nasza odpowiedź. Każdy z nas ma
przewidziany inny stopień łaski i powinniśmy tak jak Maryja przyjąć go i nie
umniejszać przez odwracanie się od Boga, ale raczej natychmiast usposobić swoją
duszę w geście ofiary, nieustannej ofiary ze swojego istnienia. Tajemnica
wylanej Krwi Pana Jezusa została nam przybliżona w nauce Kościoła, teraz
nadchodzi pora aby patrząc na Maryję zgłębić naszą odpowiedź na ten Boży dar.